niedziela, 21 lutego 2010

M jak Mega sekač


Jeśli ktoś przybędzie do Pragi drogą lądową, a do tego koleją, musi poznać to miasto od strony Hlavního Nadraži - innej możliwości nie ma. Dworzec obecnie remontowany, podobno całkiem niedawno swoją urodą i czystością dorównywał warszawskiemu. Szczerze powiedziawszy sprawia wrażenie nijakiego, dopóki nie podniesie się wzroku do góry i nie odkryje, że poziom wyżej jest jeszcze jeden dworzec - secesyjny.

Wystarczy kierować się w swoich dworcowych wędrówkach drogowskazami na Fantonową kavarnę. Jeden zakręt, schody i już jesteśmy. A nad głowami secesyjne rzeźby, stare kasy, zachowane witraże i freski. Tyle, że te freski znajdują się w ogromnym ciucholandzie, który zajmuje przepastne korytarze secesyjnego dworca.

Jestem entuzjastyczną wielbicielką ciucholandów, ale jednak żal. Nad stertami szmat - bo to sekač wielce szmatowaty - wiją się secesyjne bluszcze i kobiety o wydłużonych ciałach. Niewiele osób chyba tu zagląda, a jeśli już to raczej kwiat praskich ławeczek, a nie adepci historii sztuki. Może tej secesji mają tutaj za dużo, może już im spowszechniała i nie robi wrażenia. Słyszałam plotki, że podobno dworzec czeka na remont. Zobaczymy, póki co poziom niżej wykładają korytarze lastryko i sprzedają niewiarygodnie drogie fastfoodowe jedzenie cudzoziemcom, bo nikt z miejscowych nie da się na takie ceny nabrać.

A w mega sekaču w poniedziałki jest wielka obniżka. Ciuchy za 50 koron, secesja za darmo.

1 komentarz: